Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szalona46
Moderator
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 5889
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:54, 15 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Nawet Ben jest zadowolony z Jacka. - powiedziała Klara szeptem.
Jack walnął strasznego buraka.
- Jejku jejku jejku. Ja tak strasznie.... - przerwał bo spojrzał Tasminie w oczy i nie mógł już nic wydusić.
- O nieeeeeeee. - jęknęły dziewczyny.
Szalona przeprosiła Tasmin i pociągnęła Jacka w swoją stronę.
- Co ty do jasnej ciasnej wyprawiasz.? - zapytała go, a inne spoglądały na niego ze złością.
- No... no bo... ona ma takie... cudowne oczy. - odparł Jack...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
forever_cursed
Totalny Beno-Odlot
Dołączył: 28 Kwi 2010
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: pomiędzy granicami
|
Wysłany: Sob 10:18, 15 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Wszyscy kręcili oczami, a Skandar nawet walnął Jacka w żebra, żeby się wreszcie opanował. Tamsin stała po środku zła i wycierała resztki szampana ze swoich włosów.
- Chodź, pokażę ci łazienkę. - Odezwała się Forever i wyszły razem z sali weselnej.
Minęło kilka minut zanim wróciły spowrotem. Tamsin nie była już taka naburmuszona jak przedtem.
- Przepraszam was wszystkich za moje najście. Przyznaje, że nie było to zbyt rozsądne przyjsc niezapowiedzianym na wasze wesele.
- O! Wreszcie powiedziała coś mądrego. - Szepnęla Saorise do Nickiego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saoirse
Administrator
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 4644
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dublin/Malahide
|
Wysłany: Sob 11:45, 15 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Nagle zjawiła się przy nich Helenka.
-Co to za... Ech no nie ważne. Kochani- pokręciła z niezadowoleniem głową i rzekła- pora na wasz pierwszy taniec.
I odeszła.
- A założycie się, że po weselu podejdzie do nas i powie 'pora na wasz pierwszy raz!'- powiedziała Saorise, lekko poirytowana, a Nicky się zakrzusił kawałkiem kurczaka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szalona46
Moderator
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 5889
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:56, 15 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Gdy zabrzmiała muzyka Nicky poprosił Saorise do tańca, a wszyscy wpatrywali się w nich, niczym w obrazek.
Przy kolejnych melodiach na parkiet weszła Forever z Jaredem, Lily ze Skandarem, Szalona z Gregorem i nawet Jack dał radę namówić Klarę, żeby z nim zatańczyła.
Przy stole Tasmin rozmawiała z Benem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
forever_cursed
Totalny Beno-Odlot
Dołączył: 28 Kwi 2010
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: pomiędzy granicami
|
Wysłany: Sob 14:20, 15 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Ben, nie zaprosisz mnie do tańca?? - spytała go Tamsin. - Wszyscy poszli przecież na parkiet.
- Yyy... przecież wiesz, że nie lubię tańczyć - odpowiedział jej.
Tamsin zaczęła trzepotać do niego zalotnie rzęsami i robić słodkie miny. Ben siedział lekko speszony, nie wiedząc, co a z tym fantem zrobić, gdy nagle Jack tak mocno kręcił Klarą na parkiecie, że wypadła mu z rąk, popychając przy tym Jareda z Forever na stoliki. Biedna Forever wylądowała swoim zadkiem prosto na kolanach Bena, Próbowała jezcze chwytać się to krzesła to Bena, po czym oboje runęli na podłogę. Jared i Klara podbiegli do nich z pomocą.
- Auć! O mój Boże, Ben! Żyjesz?? - spytała Forever...
- Ledwo... nie miałem takiego miekkiego lądowania jak ty - odpowiedział jej.
- Tak mi przykro, że to się stało - mówiła, próbując spowrotem ułożyc swoje ubranie na miejscu - mam nadzieje, ze nic sobie nie połamałeś...
- Nie... z resztą to nie twoja wina, ale Jacka! JAAAAAACKKKK!! Gdzie on jest??!!! - krzyczał na wpół zły, na wpół rozbawiony Ben...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lily.
Uzależnienie od Bena
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 2228
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: niedaleko Krakowa
|
Wysłany: Sob 14:37, 15 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Natomiast Tamsin siedziała przy stole. Na jej głowie widniały kawałki sernika:
- Dość! Wychodzimy Ben!
- Yy. Ja sie nigdzie nie wybieram. - odparły nieśmiało Ben.
- Ależ owszem. Ja wychodze, więc ty też!
- Ja nigdzie się nie wybieram! Nie przyszedłem tu z Tobą tylko z...z Bubą. - odrzekł chłopak.
Tamsin wpatrywała się w niego nienawistnym wzrokiem. W końcu Ben pokazał jej środkowy palec i wyszła.
- No to może zatańczysz ze mną? - zapytał Bubę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
forever_cursed
Totalny Beno-Odlot
Dołączył: 28 Kwi 2010
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: pomiędzy granicami
|
Wysłany: Sob 14:49, 15 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Chętnie - odparła Buba z uśmiechem na twarzy i para popłynęła tanecznym krokiem na parkiet. Razem wyglądali nieziemsko, aż Saorise i Nicky przystanęli na chwilę w tańcu, by na nich popatrzeć.
Tymczasem Klara poszła szukać Jacka, który gdzieś się ulotnił. Znalazła go na ławce na dworze z rękami założonymi na głowę.
- Jack wszystko w pożądku? - spytała go.
- Ehhh... dlaczego moja obecność musi zawsze prowadzić do katastrofy? - Spytał ją z miną zbitego psa.
- Powinieneś być po prostu trochę bardziej uważny - odpowiedziała mu - i fajnie by było gdybyś jednak przeprosił Bena i Forever. A poza tym, to dzięki tobie stał się cud i ta wstrętna Tamsin opuściła wesele. - Odrzekła z satysfakcją.
- Jak to wyszła już? - spytał Pirat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lily.
Uzależnienie od Bena
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 2228
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: niedaleko Krakowa
|
Wysłany: Sob 14:53, 15 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Taaak. -Klara chciała coś jeszcze powiedzieć ale Jack jej przerwał.
- Ryczypysk! - krzyknął i podbiegł do drzewa.
Mysz poprawiła go:
- Ryczypisk. Kiedy ty się w końcu nauczysz?
Tymczasem w środku zamku...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szalona46
Moderator
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 5889
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:45, 15 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
...wszyscy zmęczeni usiedli przy stole, gdzie Buba zachwycała się opowieściami Bena.
- Gregor, jestem pod wrażeniem. - odparła wesoło Szalona i chwyciła szklankę z sokiem. - Nie spodziewałam się, że tak wywijasz na parkiecie. - dodała.
Lily przysunęła się do Saorise.
- I jak tam.? - zapytała.
- Dobrze... Już dobrze. - powiedziała ta...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
forever_cursed
Totalny Beno-Odlot
Dołączył: 28 Kwi 2010
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: pomiędzy granicami
|
Wysłany: Sob 19:26, 15 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
... tymczasem korzystając z przerwy i tego, że muzyka własnie ucichła Ben zaczął się przecikać w kierunku mikrofonów i orkiestry...
- Ekhem! Drodzy nowożeńcy, rodziny i zgromadzeni goście! - zaczął - Korzystając z tak cudownej ceremonii jaką jest ślub naszych przyjaciół, przygotowałem na dziś małą niespodziankę - kontynuował. - Jared gdzie jest twoja gitara??
- Już idę Ben! - odparł tamten.
W tym czasie dołączyli do nich chłopaki z Westlife.
-1,2,3! Wszyscy gotowi??!! Jeahh... damy dzisiaj czadu!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saoirse
Administrator
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 4644
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dublin/Malahide
|
Wysłany: Sob 20:43, 15 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Saorise nagle wstała i powiedziała do Nicky'ego. Uśmiechnęła się od niego i wyszedł za nią.
-Za 5 minut jesteśmy!
Dziewczyny spojrzały zaskoczone;
-Eeee co się dzieje?- zapytała Helenla Lily. Ta też nie wiedziała co się dzieje. Po chwili Saorise i Nicky wrócili, ale już w ich, mniej uroczystych stojach.
Dziewczyny spojrzały na nich zaskoczone.
- A co Wy...?- zapytała Helenka.
-Sorry mamo, ale teraz się zaczyna nasza część imprezy! Jared! Dawaj jakiegoś rock'n'rolla!- krzyknął Nicky.
-Się robi kolego! - odparł ten i po sali rozeszły się dźwięki gitary.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
forever_cursed
Totalny Beno-Odlot
Dołączył: 28 Kwi 2010
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: pomiędzy granicami
|
Wysłany: Sob 21:24, 15 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
...do której Ben na przemian z Jaredem spiewali swoimi cudownymi głosami.
Dziewczyny były zachwycone i zaraz wyciągnęły swoich partnerów do tańca, tylko Buba i Forever pozbyły się swoich. Postanowiły przecisnąć się bliżej sceny i zorganizować im szalony doping.
- Jaaaaareeeeeed, Beeeeeeeeeen, czaaaaaaaduuuu!!! - krzyczały na przemian tak, że nawet sceptycznie nastawiona Helenka wyciągneła jakiegoś wujka na parkiet i sama zaczęła się bawić.
- Heh to chyba najpiękniejsze wesele mojego życia - westchnęla Forever...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saoirse
Administrator
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 4644
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dublin/Malahide
|
Wysłany: Sob 22:14, 15 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Nagle na scenę z gitarą wbiedł Kian i powiedział do mikrofonu:
-A teraz wszyscy razem śpiewamy dla naszego kolegi tak...
"Dziś zadzwonił do mnie kumpel
i melduje, że Nicky się żeni
Chociaż ja nie znam kobiety,
która chciałaby z nim być
Nicky klnie, głośno chrapie,
ale ona to zmieni,
Bo w kagańcu w potulną owcę,
zmienia się dziki lew
REF. Nicky, Nicky się żeni...
Ja nie wierzę w to do dzisiaj,
że Nicky się żeni
On pił piwo, słuchał punka
i lubił się bić
Ale ona go kocha i ona to zmieni
bo w tresera rękach nawet dziki tygrys
jest smutny jak pies
REF. Nicky, Nicky się żeni...
Straciliśmy przyjaciela, bo
Nicky się żeni
Już nie będzie wspólnych balang
i wypadów na mecz
Przecież Nicky ją kocha,
a, ona to zmieni
Tylko kumple z nim zostaną
na dobre i złe...'
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
forever_cursed
Totalny Beno-Odlot
Dołączył: 28 Kwi 2010
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: pomiędzy granicami
|
Wysłany: Sob 23:21, 15 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Wszyscy skakali jak oszaleli w rytm muzyki i każdy próbował śpiewać (co niektórym zbyt dobrze nie wychodziło)... Jack fałszował słodko, Saorise ukradkiem ocierała łzy wzruszenia, Nicky śmiał się do rozpuku, Ben dorwał jakieś klawisze, Jared pozostał przy gitarze...
Dziewczyny utworzyły koło wokół panny młodej, chłopaki zaraz do nich dołączyli i wzieli Saorise na ręce i zaczęli ją podrzucać do góry.
- Hop, hop! Niech żyje panna młoda! - krzyczeli wszyscy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lily.
Uzależnienie od Bena
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 2228
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: niedaleko Krakowa
|
Wysłany: Nie 5:39, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Juuhu! Jedziemy dalej! - wrzeszczal Jack.
Jednak na scenę wszedł Legolas i zaproponował zwolnienie tępa. Elf począł śpiewać hallelujah i momentalnie wszystkim zrobiło się ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|