Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lily.
Uzależnienie od Bena
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 2228
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: niedaleko Krakowa
|
Wysłany: Czw 19:34, 13 Maj 2010 Temat postu: Opowieści z Barnii:Śluby, podróże i inne zjawiska pogodowe. |
|
|
Wszyscy byli już na miejscach kiedy Saorise pojawiła się na czerwonym dywanie Nicky zaniemówił z wrażenia. Ksiądz zaczął recytowac:
- Czy ty Nicky, bierzesz obecną tu Agnieszke za żonę i slubujesz jej miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz ze jej nie opuscisz aż do śmierci?
- Oczywiscie.
- A czy ty...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lily. dnia Pią 16:51, 14 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
forever_cursed
Totalny Beno-Odlot
Dołączył: 28 Kwi 2010
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: pomiędzy granicami
|
Wysłany: Czw 19:49, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
...nagle słowa Saorise przerwał ryczący silnik jakiegoś samochodu. Saorise znieruchomiała. Czarna limuzyna podjechała z łoskotem w kierunku gości weselnych. Jej drzwii otworzyły się szybko i z samochodu pędem wyskoczyła Forever razem z Jaredem (Leto). Oboje nieśli wielkie prezenty ślubne...
- Przepraszam was wszystkich bardzo! Saorise nie chcieliśmy przeszkadzać w ceremonii, ale dostaliśmy zaproszenia na ostatnią chwilę - odezwałą się Forever.
- Proszę kontynuować... - zawtórował jej Jared z uśmiechem....
(mam nadzieje, ze sie nie pogniewacie, ze się dołaczam - szukałam jakiegos dobrego momentu )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saoirse
Administrator
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 4644
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dublin/Malahide
|
Wysłany: Czw 20:18, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
....czy Ty Agnieszko , bierzesz obecnego Nicholasa Bernarda Jamesa ( Jack ziewnął) Adama za męża i ślubujesz mu miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że nie opuscisz go aż do śmierci?
Wszyscy, wciąż zaskoczeni zwrócili się ku Saorise.
-Eeee a co ja....- wyjąknęła.
- Kochanie... - szepnął cicho Nicky- to jest ten...
- Jeju... Sorry! Pewnie!
Ksiądz rzekł:
-A więc ogłaszam Was mężem i żoną. No teraz możesz ją chłopie legalnie i bezgrzesznie pocałować!
( spoko Forever im nas więcej tym weselej)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Saoirse dnia Czw 20:20, 13 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lily.
Uzależnienie od Bena
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 2228
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: niedaleko Krakowa
|
Wysłany: Czw 20:38, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Nie patrz. - Skandar zasłonił Lily oczy.
- Bardzo śmieszne.
Wszyscy zaczęli klaskac i wiwatowac. Po policzkach Saorise znowu pociekly łzy.
- No ludzie! O co ona tyle ryczy! Przecież jej nie torturują! Ryczy to się na pogrzebach! - nudzil się Jack.
- Ryczy to krowa w stajni - upomniala go Klara. - Placze. Powtorz.
- Placze. Powtorz. - wyrecytowal Jack.
( No nareszcie Jared jest świetny)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BuBa
Moderator
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 1577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań/Barnia!
|
Wysłany: Czw 21:43, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
(Forever, nie wiem czy to byl dobry pomysł dorzucać tutaj Jareda. strach się bac co on tu będzie wyrabiał xD )
-eh... masz, możesz sypnąć ryżem w parę młodą.
-Tak! - jack wziął od Klary paczuszkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
forever_cursed
Totalny Beno-Odlot
Dołączył: 28 Kwi 2010
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: pomiędzy granicami
|
Wysłany: Pią 1:04, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Jack tak mocno się zamachnął, że wysypał pół paczuszki, a pozostałość wylądowała prosto na twarzy panny młodej.
- Jack nie prosto w twarz! - krzyczała Saorise.
Dziewczyny podbiegły do niej i próbowały wyciągać ziarna ryzu z włosów, szyi i przede wszystkim twarzy...
- Ale to tylko tak na szczęscie! - odparł Jack z miną łobuziaka...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szalona46
Moderator
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 5889
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:52, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
(super że jesteś Forever )
Saorise stała z łzami na policzkach, ale jej twarz rozjaśnił promienny uśmiech.
- Dzięki za wszysko. Jesteście niesamowite. I wy też chłopaki. - odparła do wszystkich i przeszli z Nickym od kościoła do ich ślubnego wozu, udekorowanego kwiatami od góry do dołu.
Nagle chłopaki z Westlife zaczęli śpiewać, a Jared się do nich przyłączył...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
forever_cursed
Totalny Beno-Odlot
Dołączył: 28 Kwi 2010
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: pomiędzy granicami
|
Wysłany: Pią 13:44, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
... mocną ciągnąc Bena za rekaw jego nieskazitelnej marynarki.
- Ben! przecież ćwiczyliśmy ten utwór przez skypa cala wczorajsza noc! Nie możesz się teraz wyłamac! - powiedział Jared!
- yyy not tak, ale to ślub Saorise i mam trochę tremę. - odparł Ben.
- Ty i trema? Jak ostatni raz widzieliśmy się w studio nagrań, to nie miałeś żadnej tremy! - Jared posłał mu uśmiech....
- Jared, Ben??? Jakie studio??!!! - zapytała zaciekawiona Forever, która postanowiła też przyłączyć się do spiewania...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lily.
Uzależnienie od Bena
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 2228
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: niedaleko Krakowa
|
Wysłany: Pią 15:42, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Chyrise Ci nic nie mówi? - uśmiechnął się Ben.
- Ahaa.
Kiedy Saorise i Nicky 'skończyli' wsiedli do bryczki która przewiozła ich na salę, na której miało odbyć się wesele.
-Koniki! - wrzeszczał Jack. - Ja chce konika!
- Jack stul dziób. - upomniała go Lily.
- A co ja ptak?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saoirse
Administrator
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 4644
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dublin/Malahide
|
Wysłany: Pią 16:33, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
-Heh może się przydać- stwierdził Shane- Jak pytałem się Saorise jakie są polskie tańce weselne, to powiedziała, że kaczuchy
-Eee... Tak jakby -stwierdziała Szalona, po czym wraz z resztą wsiadła do podstawionych samochodów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lily.
Uzależnienie od Bena
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 2228
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: niedaleko Krakowa
|
Wysłany: Pią 16:35, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Wszyscy byli już na sali i czekali na obiad. Było troche sztywno ale Ben zaraz zaczął śpiewać ze Skandarem Walking on sunshine i atmosfera zrobiła się luźniejsza.
Nagle do sali wkroczyła Tamsin...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saoirse
Administrator
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 4644
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dublin/Malahide
|
Wysłany: Pią 16:59, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
-Jezu... A ta co tu robi...?- szepnęła Saorise Nicky'ego.
Nagle do młodej pary podbiegła Buba, potykając się o siedzących obok rodziców Saorise i Nicky'ego.
-Ups... Sorry Helenko! Ej Saorise, zapraszałaś ją?- zapytała zdyszana Buba.
-No weź... Nicky, Ty?- zapytała Saorise.
-Nie znam kobiety misiu- odparł całując żonę w szyję.
Dziewczyny zerknęły na Bena, który...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klara
Uzależnienie od Bena
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 17:59, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Trochę speszony spoglądał na Tamsin.
- Ben, jak mogłeś ja zaprosić - syknęła Buba.
- Ależ ja kiedyś tylko jej wspomniałem o ślubie i nawet nie mówiłem czyj to ślub - zaczął tłumaczyć się Ben. W tym czasie Tamsin podeszła do niego.
- A więc jak widzę to nie twój ślub, Ben? - zapytała. - Kiedy mi coś wspomniałeś o ślubie myślałam, że to twój i chciałam go przerwać.
Buba wściekle na nią spojrzała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szalona46
Moderator
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 5889
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:05, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Eee.. Tasmin. Sądzę, że to dośc nieodpowiedni moment. - odparł spokojnie Ben.
Buba, aż się gotowała.
- Jak on może być dla niej taki milusi.? - syknęła do Szalonej.
Ta wzruszyła ramionami.
- Kto to jest.? - zapytał Gregor, który zjawił się przy niej.
- Tasmin. Hm.. koleżanka Bena. - odparła Szalona i pocałowała go w policzek.
- Dziwna jakaś. - stwierdził mądrze ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
forever_cursed
Totalny Beno-Odlot
Dołączył: 28 Kwi 2010
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: pomiędzy granicami
|
Wysłany: Sob 1:43, 15 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
W tej chwili do zgromadzonych przy Benie i Tamsin podbiegł Jack z kieliszkiem szampana w dłoni.
- Chciałbym wznieść toast za młodąąąą... uppps.. aaaa... - nie zdąrzył dokończyć zdania, potykając się o śliską podłoge. Cała zawartość jego kieliszka wylądowała na włosach i sukience Tamsin.
- Nieee! Jak mogłeś! - krzyczała na całą salę zrozpaczona Tamsin - Moja sukienka, kosztowała 10.000 funtów!! - dodała.
- Wreszcie zrobił coś dobrego. - szeptały między sobą dziewczyny z zadowolonymi minami.
Ben poderwał się z krzesła i podał mokrej Tamsin jakieś papierowe chusteczki, nie kryjąc małego uśmiechu na twarzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|